Owszem, dzisiejszy wpis nie powstałby gdyby nie przypadek. Na GL pewna pani miała problem z przyjaznymi linkami w Joomla! 1.7. Spojrzałem na szablon i faktycznie poznałem go, od sierpnia 2011 dosyć często przewijał się na wszelkiego typu stronach typu Warez, które zawodowo muszę odwiedzać poszukując śladów szablonowego piractwa.
Pobrałem ten „komercyjny” szablon (VT Spa) – i co się okazało, firma która go tak hojnie rozpowszechnia bez zgody prawowitego właściciela umieściła w nim kilka elementów (plików), które ułatwiają identyfikacje kradzieży, a mają na celu rozreklamowanie ich logo. Mamy zatem do czynienia z naruszeniem prawa autorskiego, czyli zwyczajną kradzieżą (nie muszę chyba znów cytować przepisów). Postanowiłem sprawdzić czy ów twórca, także użył(a) tego szablonu w realizacji przypuszczam komercyjnego projektu i co…. strzał w stopę.
Następnie spojrzałem na stronie ów webmasterki i faktycznie w cenniku napisała, że tworzy strony od 200 zł na Joomla!/Wordpress, pomijając psucie rynku, to już wiem skąd się bierze tak niska cena.
Tym razem nie byłem złośliwy ponieważ poinformowałem tylko ją o tym znalezisku. Przy okazji ugryzłem się w język i nie powiedziałem właścicielom nowej strony, że korzystają z kradzionej wersji szablonu. Może to kogoś czegoś nauczy. Rozumiem oszczędności, ale w przypadku komercyjnych projektów PO PROSTU NIE WYPADA (!), to jakby malować komuś dom ukradzioną farbą i jeszcze brać za to, małe ale zawsze pieniądze.
Dzisiejszy wpis uczy także kolejnej rzeczy, podobnie jak w realu, także tutaj czasami łatwo jest rozpoznać komercyjny szablon (czy rozszerzenie) pobrany ze stron typu warez. Nie łudźmy się, tutaj były tylko pliki identyfikujące, gorzej jeśli w bibliotekach JS byłoby coś złego schowane, co ułatwiało by włamanie lub rozpowszechniało cudze reklamy.
Warezowe zbiory czasami przydają się webmasterom chociażby do przetestowania szablonów z danej firmy, bądź co bądź nie jest to tania przygoda. Ja w ten sposób przekonałem się do wykupienia kont premium na Gavick, Joomlaxtc i YOOTheme, więc w tym wypadku spełniły one rolę raczej pozytywną :)
Inna sprawa, to pobieranie niskich opłat za zaawansowaną stronę, to jest faktycznie zarzynanie rynku i często zdarza się, że te strony są miernotami, nawet z komercyjną szatą.
No niestety. Dziś 200 zł za stronę to norma. Wczoraj dostałem maila od Prezesa :-) z ofertą na stronę za 200 zł. Ech … trzeba tylko mieć nadzieję, że jak firma chce dobrą stronę to nie da sie nabrac na 200 zł.
niestety… mamy systemy cms, wiec bardziej obrotni licealisci nagle zrobili z siebie programistow i webdesingerow ;) I wlasnie za owe 200zl robia strony… gdzie ja za tyle sam szablon praktycznie kupuje.
No jestem tego samego zdania jak poprzednik. Właśnie jestem w trakcie robienia, ale za wielokrotność tej sumy. Za 200zł no nie da się, choćby nie wiem co, to się nie da :)
Warez jest dobry do testów a potem się kupuje szablon. Ostatnio na FB templatemonster miał zniżki 79% i 78%, można było kupić naprawdę tanio fajne templatki.
200zł za stronę firmową to o jedno zero za mało… Nawet jeśli strona stoi na darmowym CMSie, mamy przygotowaną treść to i tak samego klikania wyjdzie nam 2 dni (obróbka zdjęć, przenoszenie na serwer, podpinanie domen). Do tego dołożyć koszty działalności gospodarczej i wychodzi na to, że programista jest jednym z gorzej opłacanych zawodów w stosunku do doświadczenia i wiedzy jaka mu jest potrzebna do wykonywania pracy…
Szkoda by mi było pleców aby siedzieć nad stroną 3 dni i skasować za to 200zł…
Firma, która wyda 200zł za stronę to też muszą być same zdolniachy, które nie rozumieją, że to tylko pozorna oszczędność i po jakimś czasie będą musieli dorzucić X razy tyle.
Z pobieraniem szablonów z warezowych serwisów nawet do celów testowych trzeba uważać – dosyć często właśnie na skutek ingerencji w oryginalne pliki pojawiają się nieoczekiwane problemy – sam miałem do czynienia z kilkunastoma takimi przypadkami, gdzie jak podejrzewam klient najpierw pobrał szablon z wiadomego źródła a potem dopiero zakupił licencję. Potem się okazywało, że strona w magiczny sposób reklamuje hotele na bułgarskim wybrzeżu ;)
Odnośnie warezów jeszcze ciekawosta taka – istnieje spore grono osób, które nie dość, że nielegalnie korzystają z szablonów to jeszcze zgłaszają się z pytaniami podpadającymi pod support ;)
Co do 200zł za stronę opartą o CMS i psucia w ten sposób rynku – brak słów…
Odnoszę wrażenie, że jednak warto poinformować właściciela nowej strony o kradzieży. Nie ma też sensu pisać do złodzieja, że jest złodziejem. Od razu zgłosić gdzie trzeba i tyle.
zgadzam się z Krzyśkiem. Należy poinformować, ale nie dlatego, żeby zrobić na złość webmasterce, tylko, żeby uświadomić właścicielowi, że płacąc 200złotych za stronę dostaje stronę wartą 200złotych. Niech się ludzie uczą, że chytry dwa razy traci
200 pln za stronę to niemal tyle co kobieta miesięcznie na waciki wydaje, zatem bez komentarza… A odnośnie zgłoszenia to popieram w 100% i to właśnie nie firmę – tylko webmajstra, który za pewne i tak działa w szarej strefie. Robiąc 10 stronek miesięcznie inkasuje 2000 – nie płaci za nic!, skoro kradnie templaty, kradnie tez całą resztę! Nie można mieć litości dla złodzieji!!!
Prowadzę małą firmę w małej miejscowości pod krakowem, bardzo często jak mówię (niedoszłym klientom) cenę za stronę powyżej 500 zł to robią oczy bo „ktoś” im zrobi taniej. A najlepsze, że sklep by chcieli gratis (nawet jeśli implementuje VM) to sami wiecie ile trzeba się namęczyć, aby przystosować do swojego autorskiego projektu strony – no i co zrobić, w małych miasteczkach nagminnie robi się właśnie tego typu strony. Jest jeszcze druga strona medalu, to po części nasza wina, że ludzie nie sa wyedukowani że strona, a strona to nie to samo, większość ludzi myśli, że tyle samo nakładu pracy należy włożyć w stronę typu „3 podstrony” i typu „onet.pl” – tu przydałoby się wyedukować. I czy np jest gdzieś w sieci, gdzie można zrobić audyt w swojej firmie, żeby pokazać, że płacimy za skrypty, za pakiet adobe etc… że mimo, iż joomla jest free – to sam skrypt nic nie daje, bo zawsze trzeba go dostosować pod indywidualne zamówienie….
Wyższy VAT, większy dochodowy, dzicz urzędników, coraz większa desperacja i debilność ludzka – to jest „przepis” na dziadostwo w tym kraju.
Proponuję zacząć od „sprzedawców stron” allegro.
Bo jak może kosztować kompletna strona www+hosting+domena=99zł O LUDU !!!
Ale sami możecie się zdziwić ile można zarobić na takich aukcjach.
I tu ciekawostka, o której z pewnością nie wszyscy wiedzą: prześledzić taką sprzedaż można na http://www.alleDROgo.pl Oj będą zdziwieni co niektórzy na pewno!
I nie tłumaczcie się w razie kontroli, że na allegro, to sprzedaliście tylko stary rower za 99 zł :)
Pozdrawiam i życzę przyjemnej lektury!
„Profesjonalna strona internetowa” i „tanio”.
Niestety niewielu zamawiających witrynę ma świadomość, że profesjonalnie i tanio rzadko kiedy idzie w parze.
Przecież wystarczy dobrze poszukać, za małą (lub większą) kwotę można wykupić nieograniczony dostęp do szablonów, świetnym przykładem jest strona GP :)
Mam wykupione konto Life Time, na starcie trochę kosztuje, ale jak się przeliczy to się opłaca wydać 99 ojro. Nawet dla potencjalnych klientów warto wykupić taki dostęp. Jedna opłata – szablony na lata (ale mi się zrymowało :D )
Również wystarczy dobrze poszukać aby załapać się na kupony zniżkowe lub inne promocje u innych twórców szablonów.
Teraz trwa walka o klienta, firmy prześcigają się w promocjach, a twórcy oferują coraz bardziej funkcjonalne i „kolorowe” szablony :)
Ale to tak jak pisałem, trzeba poszukać lub czytać bloga elimu :D i można załapać się na fajne promocje :D