Dziś otrzymałem zamówioną paczkę. Jakie też było moje zdziwienie, gdy ją wyjmowałem ze skrzynki pocztowej. Tak dobrze usłyszeliście, zmieściła się. Pudełko w które jest ów pozycja zapakowane jest nie większe niż 0,5cm od rozmiaru książki.

smashing-book-w-polsce

Na fotografii widać, po lewej to opakowanie (tył), ponieważ przód jest identyczny jak książka. Po prawej okładka książki. Pierwsze wrażenie na plus, oszczędzają, ale w sposób przemyślany. W końcu to Niemcy, jakby nie patrzeć. Mam porównanie do paczek z helionu, w których nawet 1-2 książki wygląda jakby spakowane były na siłę, albo na odwrót w za dużym opakowaniu.

Teraz kilka słów o … tak ten połysk na okładce to folia, cała książka była szczelnie zgrzana, więc nawet jeśli wpadła by do Odry, nic by się nie stało, nawet adres był solidnie uszczelniony. Sama okładka jest miękka, helionowe są twardsze, nawet te miękkie. Otwarłem w środku i … zgrzyt. Książka nie otwiera się, aż tak szeroko jak nasze, krajowe. Nie wiem czy ośmielę się rozginać ją mocniej. Oczywiście jest owe 313 stron, papier kredowy, full kolor. Fonty czarne, nagłówki niebieskie duża ilość zrzutów ekranów. Co ciekawe ów rysunki są podpisane, ale nie mają numeracji, tak jak wymaga ode mnie i innych wyd. helion. Ciekawostka, książki wyd. PackPublishing też mają rysunki, ale z kolei oni w ogóle ich nie podpisują, a przynajmniej nie tak jak u nas. Tam odniesienia do zrzutów są tylko w tekście. Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale po prostu inaczej. Mnie np. nudzi na numeracja helionowa. Ale ja mogę marudzić, to muszę ją nanosić i jej pilnować.
Dobrze, że jeżdżę tramwajem codziennie to poprzeglądam ją jutro.
P.S.
Jeśli zdarzy się cud na poczcie i trafi do mnie drugi zamówiony egzemplarz to wystawię go na allegro w PLN. Bez narzutów etc. Oczywiście dam znać. Uwaga, książki nie kseruje, nie tylko z pobudek prawnych, ale … boję się, że tego by nie przeżyła.

Biuletyn elimu

Wysyłany raz w miesiącu

Nie spamujemy! Zajrzyj do polityki prywatności po więcej informacji